W życiu każdego młodego człowieka przychodzi moment, w którym ogarnia go smutek. Smutek niczym niezdefiniowany, nie zawsze uzasadniony. Czasem wynikający z nieszczęśliwej miłości, czasem z minusa na dodatkowych zajęciach w gimnazjum. Dziwnym trafem, pogrążony w nostalgii osobnik nie zamierza w szybkim czasie pozbyć się ogarniającego go uczucia. Wręcz przeciwnie, próbuje je spotęgować na różne sposoby. Jednym z nich jest wsłuchiwanie się w smutne, wolne i zawodzące piosenki. Przed wami subiektywne zestawienie dziesięciu z nich.
10. Lenny Kravitz – Calling all angels bądź I Love the rain
Czarny przystojniak ma w swojej ofercie kilka piosenek dla przebywających w tak zwanym “dole”. Wyciszony, zawodzący głos, oszczędna i smutna melodia oraz chwytający za serce tekst zapewniają długie chwile pogrążenia w głębokim zamyśleniu. W jednej chwili uzmysławiamy sobie, jak nam jest źle i przypominamy wszystkie chwile kiedy było dobrze. Tylko czemu były tak dawno?
9. Guns`n`Roses – Don`t cry
Już sam tytuł wskazuje jak doskonała jest to pieśń dla spragnionych nostalgii. Kiedy naprawdę chcę nam się płakać, tylko przechlany głos Axla może nas od tego powstrzymać. Swoją drogą, on też wtedy musiał być w Wielkiej Smucie, bo po tej piosence powstało jeszcze kilka w podobnym stylu. Jakże to odmienne chociażby od Welcome to the jungle, ale jakże bliskie wielu, którzy na swych wątłych ramionach noszą ciężar własnego życia.
8. The Verve – Bittersweet symphony
O tak. Miód na serce każdego spragnionego miłości i odrzuconego małolata. Mamy piękną muzyczkę ze skrzypeczkami w tle i pedalski głos wokalisty. Oprócz tego, piosenka trwa odpowiednio długo, tak aby móc przypomnieć sobie wszystkie niepowodzenia i uronić łzę w nakrywająca twarz poduszkę.
7. Prince – Purple Rain.
Hymn każdego nieszczęśliwie zakochanego. Mega zawodzący głos, mega oszczędność rytmu i melodii. Zwolnione tempo, tekst wyrażający tęsknotę i pragnienie miłości. Pozwala długo myśleć, co robilibyśmy z ukochaną, jak wspaniałe i zachwycające rzeczy. I jakby się to jej podobało. Więc czemu mnie nie chce?
6. Kasia Kowalska – cała dyskografia
Hymny każdej nieszczęśliwie zakochanej. Byłeś taki wspaniały, czułam się jak w niebie, więc czemu teraz mówisz, że mi z buzi je.ie. Czyli, że byliśmy tacy zakochani, kochałam być w twoich ramionach, a dziś nic z tego. Zostawiłaś mnie, a teraz jedyne co mam to pięknie skomponowane pieśni smutku Kasi Kowalskiej.
5. Edyta Bartosiewicz – Ostatni
Tu też właściwie pasowałaby cała dyskografia, ale nie będziemy szli na łatwiznę. Przy tej piosence można po prostu, po ludzku zaszyć się we własnym pokoju i patrzeć w sufit cały dzień. Bo po cóż jest Wielka Smuta, jeśli właśnie nie po to. Zasłonięte żaluzje, szarość pokoju, mokre oczy, obgryzione paznokcie i pryszcze. Ach, gdyby tylko mnie jakiś/jakaś chciał/ła...
4. Metallica – Nothing else matters
Nie zastanawialiście się nigdy dlaczego utwór zespołu uważanego za legendę heavy metalu grany jest regularnie w takim na przykład radiu jak Eska? No właśnie, Jamesowi i spółce udało się nagrać kawałek trafiający prosto w czułe, krwawiące serca milionów nastolatek. Utwór ten, dzięki swej oszczędnej, wyciszonej linii melodycznej, a przede wszystkim idealnemu tekstowi i tytułowi, pomaga zaspokoić to jakże masochistyczne ale i kojące pragnienie bycia w Smucie. Bo przecież nic innego się nie liczy.
3. Coldplay – Scientist (jako przedstawiciel)
Mimo, że zespół Coldplay posiada mnóstwo dobrych piosenek i trudno nie docenić tego, że są po prostu fajne, to większość z nich wpisuje się w ogólne pojęcie Wielkiej Smuty. Nie wiem czemu tak sobie panowie wybrali, ale ich utwory są w wolnym tempie, nie oszałamiają zmysłów przesadnym bogactwem dźwięków, a do tego wokalista ma wybitnie wyjący głos. No i śpiewa o miłości. Czego więcej potrzeba? Założyć piżamkę, wpełzać pod kołdrę i słuchać, słuchać...Cudowny przepis na nostalgiczny wieczór ze zdjęciem ukochanej. (To zdzira, teraz się pewnie tak uśmiecha do tego nowego pajaca)
2. Ozzy Osbourne – Dreamer
Wstyd. Człowiek jedzący nietoperze, ojciec chrzestny hard rocka i biologiczny dwójki dzieci oraz ziemski Książe Ciemności postanowił w pewnym momencie swojej kariery przypodobać się tej wielkiej rzeszy zakochanych bez wzajemności. No, ewentualnie nie lubianych przez nikogo odszczepieńców. I nagrał pieśń o tym, jakim to on jest marzycielem patrzącym przez okno! Przecież on czuje to samo co ci nie lubiani gimnazjaliści i grube dziewczyny tak bardzo starające się być fajne i piękne, że...zrobisz wszystko, żeby tylko z nimi nie rozmawiać. A w zaciszu własnego pokoiku można pomarzyć, jakim to się jest wspaniałym i uwielbianym. Oczywiście wyglądając przez okno.
1. Aerosmith – I don`t want to miss a thing
No tak. Szczerze mówiąc nie wiem, co mam napisać o tym utworze. Jest tym dla nurtu muzycznego Wielkiej Smuty, czym jest piąta Symfonia Beethovena dla muzyki klasycznej i kompozycja „Jesteś szalona” dla disco polo. Idealnym moim zdaniem podsumowaniem tego utworu będzie komentarz zamieszczony pod nim w serwisie wrzuta:
Użytkownik „...” napisał:
Rucham was w mordę.
Eee... to jednak nie to. Użytkownik „Sylvia” napisała: Za każdym razem płaczę ;). Czyż dla piosenki na Wielką Smutę potrzeba lepszej rekomendacji?
10. Lenny Kravitz – Calling all angels bądź I Love the rain
Czarny przystojniak ma w swojej ofercie kilka piosenek dla przebywających w tak zwanym “dole”. Wyciszony, zawodzący głos, oszczędna i smutna melodia oraz chwytający za serce tekst zapewniają długie chwile pogrążenia w głębokim zamyśleniu. W jednej chwili uzmysławiamy sobie, jak nam jest źle i przypominamy wszystkie chwile kiedy było dobrze. Tylko czemu były tak dawno?
9. Guns`n`Roses – Don`t cry
Już sam tytuł wskazuje jak doskonała jest to pieśń dla spragnionych nostalgii. Kiedy naprawdę chcę nam się płakać, tylko przechlany głos Axla może nas od tego powstrzymać. Swoją drogą, on też wtedy musiał być w Wielkiej Smucie, bo po tej piosence powstało jeszcze kilka w podobnym stylu. Jakże to odmienne chociażby od Welcome to the jungle, ale jakże bliskie wielu, którzy na swych wątłych ramionach noszą ciężar własnego życia.
8. The Verve – Bittersweet symphony
O tak. Miód na serce każdego spragnionego miłości i odrzuconego małolata. Mamy piękną muzyczkę ze skrzypeczkami w tle i pedalski głos wokalisty. Oprócz tego, piosenka trwa odpowiednio długo, tak aby móc przypomnieć sobie wszystkie niepowodzenia i uronić łzę w nakrywająca twarz poduszkę.
7. Prince – Purple Rain.
Hymn każdego nieszczęśliwie zakochanego. Mega zawodzący głos, mega oszczędność rytmu i melodii. Zwolnione tempo, tekst wyrażający tęsknotę i pragnienie miłości. Pozwala długo myśleć, co robilibyśmy z ukochaną, jak wspaniałe i zachwycające rzeczy. I jakby się to jej podobało. Więc czemu mnie nie chce?
6. Kasia Kowalska – cała dyskografia
Hymny każdej nieszczęśliwie zakochanej. Byłeś taki wspaniały, czułam się jak w niebie, więc czemu teraz mówisz, że mi z buzi je.ie. Czyli, że byliśmy tacy zakochani, kochałam być w twoich ramionach, a dziś nic z tego. Zostawiłaś mnie, a teraz jedyne co mam to pięknie skomponowane pieśni smutku Kasi Kowalskiej.
5. Edyta Bartosiewicz – Ostatni
Tu też właściwie pasowałaby cała dyskografia, ale nie będziemy szli na łatwiznę. Przy tej piosence można po prostu, po ludzku zaszyć się we własnym pokoju i patrzeć w sufit cały dzień. Bo po cóż jest Wielka Smuta, jeśli właśnie nie po to. Zasłonięte żaluzje, szarość pokoju, mokre oczy, obgryzione paznokcie i pryszcze. Ach, gdyby tylko mnie jakiś/jakaś chciał/ła...
4. Metallica – Nothing else matters
Nie zastanawialiście się nigdy dlaczego utwór zespołu uważanego za legendę heavy metalu grany jest regularnie w takim na przykład radiu jak Eska? No właśnie, Jamesowi i spółce udało się nagrać kawałek trafiający prosto w czułe, krwawiące serca milionów nastolatek. Utwór ten, dzięki swej oszczędnej, wyciszonej linii melodycznej, a przede wszystkim idealnemu tekstowi i tytułowi, pomaga zaspokoić to jakże masochistyczne ale i kojące pragnienie bycia w Smucie. Bo przecież nic innego się nie liczy.
3. Coldplay – Scientist (jako przedstawiciel)
Mimo, że zespół Coldplay posiada mnóstwo dobrych piosenek i trudno nie docenić tego, że są po prostu fajne, to większość z nich wpisuje się w ogólne pojęcie Wielkiej Smuty. Nie wiem czemu tak sobie panowie wybrali, ale ich utwory są w wolnym tempie, nie oszałamiają zmysłów przesadnym bogactwem dźwięków, a do tego wokalista ma wybitnie wyjący głos. No i śpiewa o miłości. Czego więcej potrzeba? Założyć piżamkę, wpełzać pod kołdrę i słuchać, słuchać...Cudowny przepis na nostalgiczny wieczór ze zdjęciem ukochanej. (To zdzira, teraz się pewnie tak uśmiecha do tego nowego pajaca)
2. Ozzy Osbourne – Dreamer
Wstyd. Człowiek jedzący nietoperze, ojciec chrzestny hard rocka i biologiczny dwójki dzieci oraz ziemski Książe Ciemności postanowił w pewnym momencie swojej kariery przypodobać się tej wielkiej rzeszy zakochanych bez wzajemności. No, ewentualnie nie lubianych przez nikogo odszczepieńców. I nagrał pieśń o tym, jakim to on jest marzycielem patrzącym przez okno! Przecież on czuje to samo co ci nie lubiani gimnazjaliści i grube dziewczyny tak bardzo starające się być fajne i piękne, że...zrobisz wszystko, żeby tylko z nimi nie rozmawiać. A w zaciszu własnego pokoiku można pomarzyć, jakim to się jest wspaniałym i uwielbianym. Oczywiście wyglądając przez okno.
1. Aerosmith – I don`t want to miss a thing
No tak. Szczerze mówiąc nie wiem, co mam napisać o tym utworze. Jest tym dla nurtu muzycznego Wielkiej Smuty, czym jest piąta Symfonia Beethovena dla muzyki klasycznej i kompozycja „Jesteś szalona” dla disco polo. Idealnym moim zdaniem podsumowaniem tego utworu będzie komentarz zamieszczony pod nim w serwisie wrzuta:
Użytkownik „...” napisał:
Rucham was w mordę.
Eee... to jednak nie to. Użytkownik „Sylvia” napisała: Za każdym razem płaczę ;). Czyż dla piosenki na Wielką Smutę potrzeba lepszej rekomendacji?