A właściwie o jednej
W roku 2000, w znanej na całym świecie i oglądanej co roku przez około miliard ludzi gali muzycznej MTV Europe Music Awards pojawiła się kategoria "Najlepszy wykonawca polski". Sympatycznie. Tym bardziej sympatycznie, że jej pierwszym laureatem został Kazik Staszewski, zapowiadało się więc na spory prestiż owej statuetki i wysoki poziom wymogów stawianych przyszłym kandydatom.
W roku 2001 tytuł przypadł Kasi Kowalskiej. Nigdy nie byłem miłośnikiem owej pani. Trzeba zresztą przyznać, że Kazik Staszewski z ojcem Staszkiem oraz projekty z Kaziem związane (zwłaszcza Kult i KNŻ) to najlepsze co się polskiej muzyce rozrywkowej kiedykolwiek przytrafiło. Na tym tle, Kasia wypada oczywiście blado, ale tak wypadłby prawie każdy nasz muzykant. Mimo mojej prywatnej niechęci, muszę stwierdzić, że pani Kowalska pewien poziom swoją wesołą twórczością jednak reprezentuje.
W latach 2002 i 2003 laur MTV przypadł Myslovitz. Zespół ów otagowany został na jednym z portali muzycznych jako "smutne pipczenie dla 14latek". Trzeba przyznać, że jakieś tam ziarnko prawdy w owym określeniu się znajdzie. Podobnie jak w przypadku powyżej - może się podobać albo nie, ale warto się zapoznać. Następne dwa lata należały do Sistars. Mocno przymykając oko można by i je podciągnąć pod zaprezentowany wyżej schemat. Potem przyszedł 2006 i statuetkę dostał Blog 27.
W 2007 najlepszym polskim wykonawcą została Doda.
W 2008 najlepszym polskim wykonawcą został Feel.
Powstrzymam się tu od komentarza z dwóch powodów. Po pierwsze, każdy uczciwy człowiek doskonale zrozumie co mam na myśli. Po drugie, cokolwiek bym napisał na temat owych "wykonawców", mogłoby być podstawą pozwu sądowego. Inaczej nie mogę.
W 2012 koniec świata.
W roku 2000, w znanej na całym świecie i oglądanej co roku przez około miliard ludzi gali muzycznej MTV Europe Music Awards pojawiła się kategoria "Najlepszy wykonawca polski". Sympatycznie. Tym bardziej sympatycznie, że jej pierwszym laureatem został Kazik Staszewski, zapowiadało się więc na spory prestiż owej statuetki i wysoki poziom wymogów stawianych przyszłym kandydatom.
W roku 2001 tytuł przypadł Kasi Kowalskiej. Nigdy nie byłem miłośnikiem owej pani. Trzeba zresztą przyznać, że Kazik Staszewski z ojcem Staszkiem oraz projekty z Kaziem związane (zwłaszcza Kult i KNŻ) to najlepsze co się polskiej muzyce rozrywkowej kiedykolwiek przytrafiło. Na tym tle, Kasia wypada oczywiście blado, ale tak wypadłby prawie każdy nasz muzykant. Mimo mojej prywatnej niechęci, muszę stwierdzić, że pani Kowalska pewien poziom swoją wesołą twórczością jednak reprezentuje.
W latach 2002 i 2003 laur MTV przypadł Myslovitz. Zespół ów otagowany został na jednym z portali muzycznych jako "smutne pipczenie dla 14latek". Trzeba przyznać, że jakieś tam ziarnko prawdy w owym określeniu się znajdzie. Podobnie jak w przypadku powyżej - może się podobać albo nie, ale warto się zapoznać. Następne dwa lata należały do Sistars. Mocno przymykając oko można by i je podciągnąć pod zaprezentowany wyżej schemat. Potem przyszedł 2006 i statuetkę dostał Blog 27.
W 2007 najlepszym polskim wykonawcą została Doda.
W 2008 najlepszym polskim wykonawcą został Feel.
Powstrzymam się tu od komentarza z dwóch powodów. Po pierwsze, każdy uczciwy człowiek doskonale zrozumie co mam na myśli. Po drugie, cokolwiek bym napisał na temat owych "wykonawców", mogłoby być podstawą pozwu sądowego. Inaczej nie mogę.
W 2012 koniec świata.