Niniejszym ogłaszam wszem i wobec, że udało nam się wspólnym wysiłkiem natrzepać 50 notek (jedna Jakuba, trzy Przemysława i czterdzieści sześć moich :). Prawdę powiedziawszy, nie spodziewałem się, że blog przetrwa dłużej niż trzy miesiące. A tu już prawie kwiecień. O dziwo, trochę zapału mi jeszcze zostało. Postaram się tworzyć co najmniej ze dwie notki miesięcznie, żeby nie zapomnieć, jak się składa zdania.
Wyszło jakoś tak, że tematyka bloga kręci się wokół Polandii i spraw z nią związanych, wokół szeroko rozumianej polityki i wokół popkultury. Nazwa "blog o dupie Maryni" była fajna na początek i w sumie wciąż może być, ale można by pomyśleć nad czymś, powiedzmy, trochę bardziej wzniosłym. Padł pomysł "Salon Recreativo". Ktoś ma lepszy?
Z tego miejsca dwa apele.
Pierwszy: Przemysławie, Jakubie, skrobnijcie coś czasem.
Drugi: Czyta moje/nasze wypociny ktoś, o kim bym nie wiedział? Jak tak, to się zgłaszać w komentarzach. Gdańsk tu czasem zagląda?
Pozdro.
Wyszło jakoś tak, że tematyka bloga kręci się wokół Polandii i spraw z nią związanych, wokół szeroko rozumianej polityki i wokół popkultury. Nazwa "blog o dupie Maryni" była fajna na początek i w sumie wciąż może być, ale można by pomyśleć nad czymś, powiedzmy, trochę bardziej wzniosłym. Padł pomysł "Salon Recreativo". Ktoś ma lepszy?
Z tego miejsca dwa apele.
Pierwszy: Przemysławie, Jakubie, skrobnijcie coś czasem.
Drugi: Czyta moje/nasze wypociny ktoś, o kim bym nie wiedział? Jak tak, to się zgłaszać w komentarzach. Gdańsk tu czasem zagląda?
Pozdro.